suchar Wędrowiec
Dołączył: 03 Paź 2005 Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radymno
|
Wysłany: Nie 17:57, 16 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Widze, że jakoś nikt sie nie kwapi do pisania raportów, więc może ja zaczne:
W moim rodzinnym mieście (Radymno) zorganizowaliśmy sobie mini-lige podzieloną na 3 turnieje. Nagrodą były boostery z Reflections.
Do ligi zgłosiło się 8 osób. Po 2 turniejach ranking wyglądał następująco:
1. Suchar Mł. - 112 pkt.
2. Suchar - 90 pkt.
3. Preto - 80 pkt.
4. Krystian Kusina - 78 pkt.
5. Bengi - 60 pkt.
6. Baton - 58 pkt.
7. Wojtek Trysła - 32 pkt.
8. Pineska - 16 pkt.
Więc zebraliśmy sie 14.10 pod pizzerią "Palermo" i zaczęliśmy turniej.
Dodam tylko, że grałem deckiem Kraśki/Moria Swarm.
1 gra vs. Krystian Kusina - Rohan/Moria Swarm
Poszedłem pierwszy. Chodziłem praktycznie po 2 sajty, bo przeciwnikowi nic ciekawego nie dochodziło. Na 4 sajcie zagrał Balroga, który jednak nie wyrządził mi pożądanych szkód ( 4 rany rozdzielone pomiędzy Linnara i Gimlego). Ja ze swej strony 2 razy zagrałem Trolla i zatrzymałem przeciwnika na 5 sajcie tak, że nie mógł mnie później dogonić. Tak też doszedłem bez problemów do 9 sajtu.
FW +3 3
2 gra vs.Suchar Mł. - Elfy/Orki Isengardu
Był to można powiedzieć "derbowy" pojedynek, bo toczył się pomiędzy braćmi (jak każdy z reszta wie). Moja ostatnia porażka z bratem miała miejsce jakieś 2 tygodnie temu, więc byłem bardzo pewny siebie. Znów poszedłem pierwszy i tak jak poprzednio miałem zamiar skakać po 2 sajty. Dobiegłem bez przeszkód do 3 sajtu. Mój brat zdecydował się mnie gonić lecz jemu to się trochę nie opłaciło, bo ostro poraniłem mu drużynke. No i będąc już na 4 sajcie stanąłem przed decyzja czy iść dalej w fazie regroupu. Popatrzyłem na ręke. 2 dopałki do kraśków, a reszta to shadow. Na stole miałem tylko 3 companionów. Mimo wszystko postanowiłem pobiec dalej (z tego względu iż przeciwnik miał gdzieś w decku Radagasta, więc musiałem mu troche odskoczyć). To okazało się ,moim błędem. Przeciwnik wysypal mi 5 minionów i overhelmował mi Froda. ZAŁAMKA!!!
FL+1 4
3 gra vs. Baton Gondor, Elfy/Nowe Uruki
Wiedziałem, że ten pojedynek muszę wygrać, by zająć 2 miejsce w rankingu. Nie wiedziałem czego moge sie spodziewać po urukach batona, bo nigdy nie grałem przeciwko takiemu shadowowi. Poszedłem pierwszy, a przeciwnik zaczął festiwal swoimi urukami. Najpierw ostro poranił mi Frora i Gimlego, a na 4 sajcie zabił mi Uriego. Bałem sie iść dalej, ale pobiegłem i opłaciło sie, bo 2 rany to najniższy wymiar kary. Teraz nadszedł czas na ruch przeciwnika zagrał mi dość dużo do puli. Ja ze swej strony zagrałem mu chyba 4 minionów (na jego 6 companionów). Nieświadom niczego przeciwnik przydzielił najsilniejszego z goblinów (Scavengersa ze Scimitarem) do Froda. Użył "Siły na miarę wzrostu", ale ja spreventowałem ranę i overhelmowałem mu Froda.
FW+3 7
Po turnieju przyszedł czas na otworzenie boosterów. Bratu trafili się:
Elfy:
Gil-Galad, Nenya
Gondor:
Narsil, a ponadto No Mere Ranger, Faramir Captain of Gondor
Shire:
Everyone Knows, oraz Mithril-Coat
Gandalf:
Ent Draught, Huorn
Nazgule:
Ring of Asperity, oraz Winged and Ominous
Isengard:
Beyond the Height of Man
A mnie trafili sie:
Elfy:
Galadriela (RB), Elven Rope
Shire:
Consorting With Wizards
Gandalf:
ent Draught, oraz Enraged, Servant of the Secret Fire
Nazgule:
Ring of Rancor i All Veils Removed
Mordor:
Sauron Lotr
Krasnoludy:
2x Uri, Ring of Retribution, Ring of Accretion
Gollum:
Gollum Dark as Darkness
Rohan:
Simbelmyne
Raiders:
Easterling Army
Ogólnie było spoko no i fajny traf w boosterach.
Post został pochwalony 0 razy |
|